piątek, 24 stycznia 2014

Bohater siedemnastego planu: Nicholas Worth

     Nicholas Worth czyli po polsku wartościowy Mikołaj. Rzeczywiście pan Worth był wartościowy dla wielu reżyserów bowiem grał dużo, zazwyczaj opryszków. Jego bohaterowie niewiele mówili, ale za to umieli dobrze stracić przytomność lub przewrócić się.
     Jednym z pierwszych filmów, w którym go widziałem był Gorący Towar z 1984 roku z Clintem Eastwoodem i Burtem Reynoldsem w rolach nie lubiących się przyjaciół policjantów. Obraz okazał się klapą box office'u, ale nie mojego - Clint Eastwood mówiący głupoty zawsze jest w cenie. Bohater Wortha był opryszkiem w jednym z gangów rywalizujących o rzeczony gorący towar. Nicholas nosił kapelusz, strzelał, bił się i właściwie tyle. Kilka lat wcześniej zagrał skretyniałego pomocnika głównego bohatera w Potworze z bagien. Widzieliście to? Jest to film o pół człowieku, pół roślinie mieszkającym w bagnach. Wieczorami rozprawia się z bandytami, ku uciesze pięknych kobiet. Aż chce się być pół człowiekiem, pół rośliną. Jeszcze wcześniej (1980) Nicholas wcielił się w weterana z Wietnamu dzwoniącego do ludzi nie bez powodu. Miał plan - podniesiesz słuchawkę - nie żyjesz. Taki żartowniś telefoniczny. Wszystko działo się w filmie Nie podnoś słuchawki. Chyba nikt go nie widział od czasów video, no i może słusznie.
    Nicholas Worth to pierwszy aktor na tym blogu, który nie zagrał w Commando. Ale oczywiście nie da się ominąć tytułów już wymienionych w innych postach. Dajmy na to Worth wcielił się w szofera Craig T. Nelsona w Action Jackson, czym zasłużył sobie na kopniaka od Carla Weathersa. Był też w obsadzie Elektronicznego człowieka 2 z Vernonem Wellsem.
   Co ciekawe oprócz ról głupkowatych oprychów w filmach akcji, Worth grywał skretyniałych bandziorów w komediach. Trzeba przyznać, że wybierał same najlepsze tytuły: np. jako zbir Ricardo Montalbana w Nagiej Broni - ginie z rąk Franka Drebina w wielkiej kadzi w jakiejś wytwórni wędlin. Inna świetna rola to pomocnik pana DeMarco w filmie Zagniewani młodociani z Jonem Lovitzem i Tią Carrere. Mimo, że pojawił się na ekranie kilka razy to w sumie powiedział może z 1,5 słowa. I słusznie bo Nicholas gra głównie twarzą. Najlepiej jak ląduje ona gdzieś w piach, ziemię czy inny beton.  Nie należy też zapomnieć jego roli, tym razem nie zbira tylko transwestyty, w dawno niewidzianej komedii Uzbrojeni i niebezpieczni z Johnem Candy, Eugene Levym i Meg Ryan.
     Gdzie jeszcze grał Worth? Wszędzie: Bez wyjścia z Costnerem, Żyleta z Pamelą Anderson, Darkman z Liamem Neesonem, Wzgórzu rozdartych serc z Clintem Eastwoodem i wielu serialach od MacGyvera, przez Huntera, Z archiwum X, Na wariackich papierach do Adam 12 i Knight Ridera. Warto zapamiętać jego twarz - ponoć był bardzo znany jako jakiś generał w jakiejś grze na Amigę czy innego Peceta. Fiu - Fiu.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz