Niektórzy z was mogą go kojarzyć z serialu Renegat z Lorenzo Lamasem w roli głównej. Niestety, a może na szczęście, nie oglądałem tego badziewia. Może byłem już wtedy za stary na takie dzieła. Mnie interesowała kariera Branscombe jako człowieka do bicia.
Pierwszy raz go zobaczyłem w Commando. Dostał tam od Arnolda, miał pilnować samolotu czy czegoś takiego. Oczywiście zadania nie wykonał. Potem widziałem go w bardzo złym filmie Bohater i strach z Chuckiem Norrisem w roli głównej. Tym razem nasz czerwonoskóry bohater dostaje po głowie gdzieś na nabrzeżu. Nie wiele lepiej jest w Bondzie pt. Licencja na zabijanie. Tym razem Bondem jest Timothy Dalton, a Branscombe znów pojawia się jako chłopiec do bicia.
Naturalnie BR musiał także dostać po twarzy od samego Stevena
Mam wymieniać dalej? Był także epizod w filmie Harley Davidson i Marlboro Man, ale ciekawsza była rola w Starciu w japońskiej dzielnicy, gdzie nasz bohater stanął przed głównymi bohaterami, tym razem Dolph Lundgren i Brandon Lee (z tych Lee), i ... stracił szybko przytomność. Generalnie można tak wymieniać jeszcze z pięć lat.
Powyższe zdjęcie nic nie wnosi do tego wpisu, zupełnie jak Branscombe do światowej kinematografii. Ale trzeba mu przyznać, że grywał dużo. Szczególnie w serialach, wymienię tylko te bardziej znane: Słoneczny patrol, MacGyver, Gliniarz i prokurator, Drużyna A, Hunter, Dzień za dniem, Mike Hammer, Riptide, Airwolf, Aniołki Charliego.
Na deser polecam hit zespołu Anal Cunt pod tytułem Branscombe Richmond. Myślę, że tekst mówi wszystko:
You're fucking awesome
You're my favorite actor
Your character is great
You fucking rule
Branscombe Richmond
You and lorenzo work great together
You've got cool jewelery
Your hairstyle couldn't be better
I wish i was you
Branscombe Richmond
I respect your native heritage
Your name is really cool
I'd love your hairdressers number
You couldn't possibly be cooler
Branscombe Richmond
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz